To schody do Miejskiej Biblioteki Publicznej, schody, po których nigdy już nie wejdzie Dyrektor Marcin Walczak. To On, na równi z Profesorem  Henrykiem Borkiem, był bohaterem wieczoru 18 marca w MDK.

Przedziwny los sprawił, że Profesor był patronem biblioteki, której dyrektorował Marcin Walczak i że obaj Panowie zostali przywołani we wspomnieniach w dniu, w którym miasto Kalety prowadziło rozważania Męki Pańskiej ulicami miasta.

Być może przypadek, lecz mówią, że nic nie dzieje się przypadkiem.

Burmistrz miasta otwierając ten niezwykły wieczór wspomnień stwierdził, że jest to smutna okazja do spotkania. Słowa te zanegował przyjaciel Marcina Walczaka pan Roland Bury, mówiąc, że dopóki wspominamy naszych nieobecnych dopóty są oni wśród nas i dlatego wieczór ten wcale nie jest smutny. Nie sposób nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Urzekły nas  bardzo, prowadzone ze swadą i serdecznością, wspomnienia pana Bury.

Swojego męża wspominała także żona Brygida, a dr Krzysztof Lisiecki odczytał artykuł dotyczący nieżyjącego Dyrektora MBP.

Po przejmująco pięknym koncercie Miejskiej Orkiestry Dętej, głos zabrali uczestniczący w spotkaniu goście, w tym poprzedni burmistrzowie miasta, pani Maria Rogocz oraz pan Józef Breguła.

Uczestnicy spotkania mogli na miejscu nabyć książkę Henryka Borka "Wczoraj i dziś języka".

Nie wszyscy mogli być obecni na spotkaniu właśnie ze względu na wspomnianą Drogę Krzyżową ulicami miasta, ale pojawila się pani Dyrektor Dorota Mańczak, nauczyciele, przyjaciele, przedstawiciele rady miasta, rodziny wspomnianych osób i mieszkańcy. 

Jak to napisał w którejś ze swych książek Carlos Luiz Zafon  :

"Istniejemy, póki ktoś o nas pamięta".

To był ważny wieczór z wielu powodów.