Ponad 300 tekstów. To najkrótsze podsumowanie istnienia Przyrodnika Ustrońskiego.
Jak podkreślił pan Aleksander Dorda, Naczelny Redaktor tego wydawnictwa, pierwszy numer zawierał 15 tektów autorstwa 9 osób i wszystkie artykuły dotyczyły wyłącznie Ustronia.
Dziś, po 15 latach, w Przyrodniku jest ponad 30 artykułów autorstwa ponad 30 osób. W tym i mój. ( strona 98 ! ) A obszar opisywany w tekstach obejmuje już nie tylko Polskę.
Dziś, 29 czerwca 2016, witani niezwykle ciepło i serdecznie, zagościliśmy w Regionalnym Ośrodku Edukacji Ekologicznej „Leśnik” w Ustroniu Jaszowcu. Z otwartymi ramionami i dobrym słowem wprowadzeni zostaliśmy do sali, gdzie zorientowaliśmy się szybko jak ważny to wieczór, ponieważ frekwencja dopisała. Sala obrad pękała w szwach po prostu.
Przyznaję z radością i podziwem, że tegoroczne wydarzenie, tak jak to miało miejsce w roku 2015, prowadziła niezrównana pani Danuta Koenig, Naczelnik Wydziału Oświaty, Kultury i Wypoczynku Ustrońskiego Urzędu Miasta. Nie tylko wprowadziła nas w nastrój, ale płynnie pilotowała poprzez wszystkie punkty programu. Było pięknie, czarująco i niezwykle sympatycznie.
W nostalgiczny klimat tęsknoty za wędrowaniem beskidzkimi szlakami porwała nas kapela Wałasi. Zasłuchani w sentymentalne wołanie skrzypiec zapomnieliśmy na czas jakiś o przyziemnych problemach codzienności. Każdy wędrował ulubionymi ścieżkami dalekich stron.
Mieliśmy także okazję podziękować naszemu Przyjacielowi Panu Zygmuntowi Białasowi, albowiem to właśnie dzięki Niemu, Jego inspiracji i motywacji dzieje sie wiele dobrego. Artykuł o Małej Panwi w tegorocznym numerze nie powstałby w takiej postaci, w jakiej Państwo możecie go czytać, gdyby nie wiele wieczorów spędzonych nad nim wspólnie z Panem Białasem. Nigdy nie będzie dość podziękowań. W charakterze uroczej blondynki, kwiaty, wykonane w pracowni Amfora Pani Anny Kalus-Rupik, wręczał Jurek Winszczyk.
Nie omieszkałam wspomnieć mimochodem, że spódniczkę, którą widać na zdjęciach, ubrałam na to spotkanie nie bez kozery. Uważne oko dostrzeże, że znajduje się na niej przeurocza kaletańska łaka trzęślicowa w pełnym rozkwicie, którą na podstawie zdjęcia wykonanego przez Adama, namalowała dłoń zdolnej artystki. Co prawda nie jestem tak elokwentna jak Pani Naczelnik, ale serdecznie zaprosiłam wszystkich, którzy nie byli jeszcze w Kaletach, do odwiedzenia naszych stron, bo jest co zwiedzać i gdzie spędzać czas.
W czasie spotkania odbyła się ponadto doniosła uroczystość wręczenia Honorowej Złotej Odznaki "zasłużony dla województwa śląskiego" dla Pana Andrzeja Piechockiego za wieloletnie i wszechstronne zasługi dla społeczności nie tylko lokalnej. Osiągnięcia i przedsięwzięcia, jakimi parał się przez lata swojej pracy zawodowej, artystycznej i społeczej Andrzej Piechocki, w telegraficznym skrócie, przedstawiła Pani Danuta Koenig.
Przy okazji pozdrawiam serdecznie spotkaną na Równicy panią Maję z Rumii na Kaszubach, z którą rozmawiało nam się tak miło, że w efekcie spędziliśmy razem ten niecodzienny wieczór. Bo, jak śpiewało Stare Dobre Małżeństwo, : "wędrówką życie jest człowieka" i nie samo wędrowanie ma znaczenie jak osoby, które spotykamy w jej trakcie. I to jest cudowne, a Pani Maja okazała się barwną rozmówczynią i sympatyczną wędrowniczką. Powodzenia na dalszych ścieżkach Beskidów i nie tylko :-)
Taki to był czarowny, momentami wzruszający, ciekawy, ale przede wszystkim pełen dobrych słów i serdeczności wieczór w święto Piotra i Pawła spędzony w Ustroniu. Dziękujemy za zaproszenie Ustrońskiemu Klubowi Ekologicznemu.
Przyznam kolejny już raz, że nadzwyczajną wartością dodaną wszystkich prowadzonych przez nas przedsięwzięć są zawsze LUDZIE. Dzięki pracy w stowarzyszeniu mam niebywałe szczęście poznawania cudownych, zacnych, dobrych ludzi. Tego nie wyrażą żadne słowa, to trzeba przeżyć i każdemu tego życzę.
Stowarzyszenie Nasze Kalety oraz miasto Kalety reprezentowaliśmy w składzie - Jerzy Winszczyk, Adam Gabryś oraz Radosława Radziwończyk-Gabryś.
Galeria znajduje się tutaj : http://www.naszekalety.eu/index.php?mods=galeriakat&ida=53