Pracowity czas mamy teraz; spędzany wśród mieszkańców z dzielnic Miotek i Drutarnia.
Dziś o kilku ciekawych opowieściach nawiązujących do świętowanego w ostatni weekend - 16 i 17 lipca 2016 - Święta Gminnego w Drutarni.
Jest kilka podań o tym skąd się wzięła taka akurat tradycja związana z pielgrzymką do Bruśka w dniu Matki Boskiej Szkaplerznej.
Najpopularniejsza z nich, przedstawiana najaczęściej i publikowana w oficjalnych informatorach, mówi o chorobach i zarazach dziesiątkujących mieszkańców, którzy postanowili zwrócić się do Boga o pomoc. Uczynili to poprzez pielgrzymkę z Drutarni do Kościółka w Bruśku.
Inna, mniej lub zupełnie wcale nie znana opowieść, mówi, że panująca susza pod koniec 19. wieku spowodowała ogromny pożar w wiosce. Płonęła jedna za drugą drewniane chałupy, nie było straży pożarnej, ludzie gasili wiaderkami i miskami. Siła żywiołu jednakże była nie do opanowania. Wokól słychać było trzask płonących walących się domostw, porykiwanie bydła, płacz i lamentwanie. W akcie bezsilnej rozpaczy jeden z właścicieli chat powiesił na drzwiach swojego domu obraz Matki Boskiej Szkaplerznej. Wokół szalały płomienie, ale - cudem - ten jeden dom się uchował nie tknięty ani jedną iskrą. Odtąd juz co roku świętowane jest Święto Matki Boskiej Szkaplerznej w podziękowaniu za cudowne ocalenie domu, rodziny i całego przybytku.
Jeszcze inna opowieść mówi o tym, że w bliżej nieokreślonym roku w drugiej połowie XIX wieku panowała straszna susza. Plony wysychały na lichych piaszczystych polach i ogrodach. Bydło i drób padały na potęgę, a wokół szerzyły się głód i choroby. W tym czasie odprawiał nabożeństwa bardzo świątobliwy kapłan, który z powodu dobrego serca znany był w okolicy jako skuteczny orędownik modlitewny. Poproszono tego księdza o wstawiennictwo u Boga i wybłaganie deszczu. Kapłan zwrócił się o pomoc do niebios i zorganizował świętą pielgrzymkę do kościoła w Bruśku. Wyruszyła ona o poranku 16 lipca. Pątnicy nieśli obrazy, w tym ten przedstawiający Matkę Boską Szkaplerzną, poduszki i dary przebłagalne, które chciano złożyć na ołtarzu. Wędrowano z modlitwą i pieśnią na ustach poprzez spieczone przez upały drogi, pomiędzy wyschniętanymi, spękanymi polami wznosząc modlitwy o deszcz. Gdy wchodzono w pierwsze zabudowania Bruśka nad głowami idących zebrały się pierwsze chmury, a wraz z pierwszymi słowami kazania w czasie odprawionego w Kościółku w Bruśku uroczystego nabożeństwa spadły pierwsze krople deszczu. Wierni w uniesieniu, najpierw z niedowierzaniem, a potem z wielką radością słuchali kropel uderzających w dach kościoła.
Modlitwa kapłana i wiernych okazała się skuteczna i odtąd do dziś niemal zawsze Święto Gminne w Drutarni, organizowane w okolicach 16 lipca, odbywa sie wśród kropel deszczu. Nikomu to jednak nie przeszkadza, frekwencja zwykle dopisuje, a ludzie bawią się do późnych godzin wieczornych, tańcząc, śmiejąc się i rozmawiając.
Tyle legendy, co prawda nie ma dokumentów mogących uwiarygodnić powyższe przekazy, ale coś musi być na rzeczy, bo jak to mówią w każdej legendzie jest ziarno prawdy.
Dziękujemy za każde spotkanie i każdą rozmowę, za każdą wspólnie wypitą filiżankę kawy i kawałek domowego kołocza.
Przedstawione opowieści zawdzięczamy uzupełniającym się wypowiedziom mieszkańców dzielnicy Drutarnia, którym dziękujemy za przyjęcie w domach i poświęcony nam czas, za rozmowy osobiste i telefoniczne. Są to między innymi Państwo Feliks i Bernadeta Bambynek, Pani Agnieszka Jelonek, Pan Grzegorz Bambynek, Pan Henryk Wower, i wielu innych.
Rozmów i opowieści było więcej, wszystkie starannie spisałam, niektóre posłużą do uzupełnienia reprintu książki Edwarda Goszyka "Kartki z dziejów Drutarni", pozostałą resztę może uda się zebrać w osobną publikację.
Dziękując wszystkim Państwu za pomoc, czekam na ciąg dalszy, na materiały archiwalne dotyczące dziejów dzielnic Drutarni i Miotek. Wszystko zostanie zeskanowane, a oryginały wrócą do Państwa.
W galerii kilka zdjęć udostępnionych przez Panią Irenę Podzimską z tegorocznej pielgrzymki :
http://www.naszekalety.eu/index.php?mods=galeriakat&ida=54
Przypomnę, że zadanie publiczne pt."Śladami wspomnień" sfinansowane jest ze środków Starostwa Powiatowego Tarnoskich Górach. Zadanie to obejmuje reprint książki autorstwa Edwarda Goszyka na temat Drutarni.