Artykuły
Galeria
GRA
Losowe zdjęcie
O nas
Linki



EKO.naszekalety.eu



HISTORIA.naszekalety.eu

Znajdź na stronie
Rozkład jazdy Busa
Pogoda
Goście
Wszystkich gości :   145875

Dziś nas odwiedziło :  323

 
Zajrzyj na nasz profil na FB







Opowieści o Blochlach cz.I.

Temat : Opowieści o Blochlach cz.I.

Kategoria :  Aktualności       Data : 2016-10-23 20:12:07

Nie jest łatwo trafić do Uroczyska Blochle nawet znając drogę. Zwłaszcza teraz, gdy teren jest zmeliorowany oraz mocno mokry po opadach deszczu. Może i dobrze, że tak?

Ponieważ trudno tam teraz dotrzeć, nie zostanie ono tak szybko zadeptane i zniszczone. Szkoda byłoby tego urokliwego zakątka, którego każde drzewo i każdy krzak szumi swoją własną historię.

Bardzo serdecznie dziękuję pewnemu przemiłemu rozmówcy, który przez ponad godzinę, telefonicznie, opowiadał mi o legendach i opowieściach, które sam jako dziecko słyszał od swojej babci przy tradycyjnym kiedyś darciu pierza.

Dziś przedstawiam Państwu jedną z usłyszanych legend, która jest urzekająca, ale bardzo smutna.

W zamierzchłych czasach, gdy wokół szumiała jeszcze prastara Puszcza Śląska, ludzkich siedzib niewiele było, a leśnymi duktami przemykali niechętnie i bojaźliwie kupcy z dalekich krajów ze swoimi wozami, wśród lasów znalazło schronienie kilka drewnianych chatek. A że ziemia tu urodzajna była i bogate lasy obfitowały w grzyby, jagody i zwierzynę łowną to ludzie żyli tu cicho i spokojnie . Była jedna chatka biedniejsza od innych, w której starzało się małżeństwo, którym dobry los nie poszczęścił dziećmi. Z wiekiem sił coraz mniej, zdrowie szwankowało toteż i chałupinka biedna chyliła się coraz bardziej ku ziemi. I była w wiosce dziewczyna śliczna i dobra, która zaglądała do staruszków by pomóc, by wodę przynieść czy posprzątać w obejściu. Lecz ojciec dumny niechętnie spoglądał na tę pracę ukochanej jedynaczki. Nie na to ją chował mlekiem i miodem karmił, aby usługiwała jakimś darmozjadom. Złym okiem patrzył gdy chyłkiem uciekała by pomóc, posprzątać, czy nakarmić biednych staruszków. Nie pomagały jednak zakazy i surowe słowa groźnego ojca. Dziewczyna gdy tylko mogła biegła z pomocą, bo wiedziała, że jak nie ona to nikt im nie pomoże. Wszyscy bowiem w osadzie zapracowani byli bardzo w trosce o bezpieczeństwo i byt własnych rodzin, dzieci i domów. Nie było dużo młodych we wsi, nie było wolnych rąk do pracy. Więc pomagała mimo, że nieludzki ojciec groźnym głosem wyklinał jej dobre serce i chęć pomocy. Razu pewnego gdy wrócił z polowania nie zastał córki w domu i domyślił się gdzie jest i co robi. Pognał rozjuszony i wściekły do małej chatynki na skraju lasu. Zobaczył uroczą swą córkę delikatną jak sieć pajęcza na kolanach szorującą podłogę w nędznej chacie. Diabeł w niego wstąpił i jak stał tak trzasnął batogiem krucha postać dziewczęcą. Ze złości, z rozżalenia czy może z rozpaczy, że nie usłuchała. Nikt już nie dojdzie co nim powodowało.

Zamarli w przerażeniu staruszkowie, ale za późno było na ratowanie. Padła śliczna dobra córka do stóp ojca despoty. Na próżno lament starców, na próżno szlochanie matki ….

Gdy ojciec zrozumiał co zrobił okropnym głosem zakrzyknął „O ukarz mnie Boże !”

I stało się, uderzył nagle piorun, zatrzęsła się ziemia i znikło wszystko wokół. Pokręcone postacie staruszków i zamarłej z rozpaczy matki przemieniły się w drzewa olchowe, a postać dziewczyny w wątłą brzózkę.

Po strasznym zdarzeniu sprzed wieków jedynie powykręcane olchy zostały, dwa potężne pnie pochylone nad źródełkiem, które wybiło w miejscu gdzie stała dziewczyna.

Do dziś dnia faktycznie stoją tu potężne trzy drzewa na straży strumyczka, a uważny obserwator dostrzeże w prastarych drzewach troskliwie pochylających się nad źródełkiem postaci zrozpaczonej matki i dwoje staruszków. Wątła brzózka zaś wyrosła na piękną i dumną brzozę, która godnie szumi o swoim losie tym, którzy zechcą posłuchać...

Tutaj prezentujemy galerię zdjęć wykonanych przez Adama Gabryś w dniu 23 października 2016r:

http://www.naszekalety.eu/index.php?mods=galeriakat&ida=58

Nadal proszę o wszelkie informacje dotyczące Uroczyska Blochle, skąd wzięła się nazwa? Kto przywiesił tabliczkę? Czy to prawda, że były w tym miejscu wioski? Gdzie podziali się mieszkańcy...? Jest już wiele wątków opowieści o Blochlach, chciałabym je uzupełnić, dodać nowe... Czekam na kontakt pod adresem mailowym :

Radora@interia.pl



Autor artykułu : Tania




 © Copyright Stowarzyszenie Nasze Kalety 2023

Designed by bambynek.com