Ze smutkiem wspominamy dziś chwile, które dane nam było spędzić z Panem Nadleśniczym Zdzisławem Unglikiem.
Pan Zdzisław pozostanie w naszej pamięci jako ogromnie życzliwy i dobry człowiek o wielkiej wiedzy. W czasie pełnienia funkcji Nadleśniczego wielokrotnie wspierał działania Stowarzyszenia Nasze Kalety oraz był gościem na organizowanych przez nas wydarzeniach.
Z wielkim smutkiem, po otrzymaniu informacji o odejściu Pana Nadleśniczego Zdzisława Unglika, wspominam dziś Jego Postać. Był on nie tylko wieloletnim nadleśniczym w Koszęcinie, ale przede wszystkim wyjątkowym Człowiekiem i Przyjacielem dla wielu osób. Chcę dzisiaj podzielić się pięknym wspomnieniem, które pozostanie w naszych sercach na zawsze.
Pamiętam, jak po raz pierwszy poznałam Pana Nadleśniczego Zdzisława. Był to ciepły letni dzień, kiedy to Stowarzyszenie Nasze Kalety zorganizowało swoje coroczne Rodzinne Grzybobranie, już nie pamiętam którego roku. Pan Zdzisław od razu zainteresował się naszym wydarzeniem i z właściwą sobie przychylnością i uśmiechem, pomógł nam wtedy w organizacji Grzybobrania. Był to niezwykły Człowiek, który obdarzał każdego, kto go spotkał uprzejmością, ciepłem, serdecznością, skupieniem i uwagą. Jego oddanie dla lasów i przyrody, ale także dla każdego człowieka było widać w każdym słowie i gestach.
Przez lata, Pan Nadleśniczy Zdzisław Unglik poświęcił swoje życie ochronie lasów i otaczającej przyrody. Był zawsze blisko natury i potrafił przekazywać swoją pasję i wiedzę innym, zarówno młodszym pokoleniom, jak i dorosłym. Jego zaangażowanie i umiejętność budowania zespołu sprawiły, że pod jego kierownictwem nadleśnictwo w Koszęcinie odnosiło wiele sukcesów w dziedzinie ochrony środowiska. A każde z Nim spotkanie to okazja do głebokiej rozmowy, a nieraz i wspomnień.
Pamiętam także, jak wiele uwagi poświęcał Stowarzyszeniu Nasze Kalety. Był zawsze gotów wesprzeć każdy projekt czy inicjatywę, bardzo chętnie też rozmawiał o Edwardzie Goszyku, gdy zbierałam materiały o życiu pana Edwarda. Jego nadzwyczajna otwartość, ten niezapomniany uśmiech i szczera chęć pomocy były nieocenione.
Pan Zdzisław był nie tylko znakomitym nadleśniczym i aktywnym członkiem społeczności, ale przede wszystkim wielkim przyjacielem dla wielu z nas. Jego poczucie humoru, życzliwość i mądrość zawsze dodawały otuchy w trudnych chwilach. Był osobą, na której zawsze można było polegać, takim, z którym zawsze było o czym rozmawiać. Zawsze.
Teraz, gdy za chwilę przyjdzie nam Go pożegnać, wyrażam głęboką nadzieję, że to niezwykłe dziedzictwo będzie kontynuowane przez tych, których zainspirował swoją postawą i oddaniem. Niech Jego przykład przypomina nam, jak ważne jest pielęgnowanie relacji, otwartość dla innych, ciepło, serdeczność oraz miłość do przyrody.
W imieniu Stowarzyszenia Nasze Kalety i całej społeczności, chciałabym wyrazić naszą głęboką wdzięczność za to, że mieliśmy zaszczyt poznać Pana Nadleśniczego Zdzisława Unglika. Jego pamięć będzie z nami na zawsze.
Niech spoczywa w wiecznym spokoju.